czwartek, 19 listopada 2015

Morten Harket

Morten Harket zasłynął dzięki grupie a-ha, której był wokalistą i frontmanem od początku jej istnienia, czyli od lat osiemdziesiątych. Od razu zyskał miano najlepszego falsetu w dziejach muzyki, gdyż wysokie rejestry wyśpiewuje niemal z chirurgiczną precyzją. Wyjątkowo czysty falset Harketa jest idealnym dopełnieniem jego pięciooktawowej skali, a głęboka barwa idealnie komponuje się z synthpopowym brzmieniem grupy. 


czwartek, 23 lipca 2015

Don McLean

Na początku lat siedemdziesiątych Don McLean wydał dobrze zapowiadający się album American Pie z tytułowym utworem, który przeszedł do historii jako jeden z najbardziej enigmatycznych kawałków, jakie do tej pory powstały. Sam McLean został jednak wyparty ze świadomości słuchaczy i dziś jego nazwisko mówi niewiele. Zupełnie nie rozumiem dlaczego, bo oprócz udanych kompozycji, artysta ten jest w posiadaniu naprawdę bogatego wokalu. Jego głos to połączenie ognia z wodą, piekła z niebem, fuzja delikatności, tak charakterystycznej dla wokalistów folkowych, z energetycznym zacięciem i łatwością balansowania między dźwiękami godną najlepszych wykonawców popowych. Niestety wraz z wiekiem głos McLeana stracił dużo ze swojej urokliwości, warto jednak sięgnąć po starsze nagrania i dać się porwać łagodnym, acz ekspresyjnym folkrockowym nutom.

wtorek, 3 lutego 2015

Paul McCartney

Człowiek o absolutnie fenomenalnym wokalu. Były Beatles z głosem potrafi zrobić dosłownie wszystko. Żaden dźwięk nie stanowi dla niego problemu. Ba, potrafi nawet zmieniać barwę, co potwierdzi każdy kto choć raz słyszał "Get Back", "Nineteen Hundred And Eighty-Five" czy "Back in the USSR". Choć McCartney obchodzi w tym roku 73 urodziny, wciąż dysponuje niesamowitą siłą, tak w głosie, jak i w całym swoim usposobieniu. Na scenie nie stroni od radosnych podrygów i żartów rzucanych wprost w ramiona publiczności. Nie znam drugiego artysty, który w tym wieku śpiewałby z taką precyzją i mocą. McCartney to po prostu fenomen, którego nie sposób przeoczyć.


niedziela, 18 stycznia 2015

Judith Holofernes

Niemiecka wokalistka, kojarzona przede wszystkim z grupą Wir Sind Helden to głos, który uwiódł mnie swoją ciepłą barwą i charakterystycznym skrzypieniem w wyższych rejestrach. Wokalu Judith słucha się naprawdę przyjemnie, mimo języka niemieckiego, którego nie każdy jest w stanie znieść w muzyce. Wokalistka Wir Sind Helden ma swój sposób na poskromienie głosu, choć zdarza się jej nie trafić w dźwięki. Mimo to polecam jej barwę wszystkim, którzy w muzyce cenią świeżość i oryginalność.